Błędne koło zaufania kręci się prostą zasadą - jeśli ten, kto miał być najuczciwszy, kłamie, wtedy zakładasz, że im ktoś dalszy, tym kłamie bardziej - bo im dalszy, tym bardziej
może. A im dłużej nie dochodzi do pointy, bo niby jak miałby, skoro nie kłamie, tym o większe zakłamanie go podejrzewasz. Więc - każdy kłamie. Im mniej, tym dłużej.
każdy. bez wyjątków. tylko jak tu teraz kurwa komuś zaufać. kolejne słowo przechodzi do szafy z napisem "już nie używane"? szkoda tylko że tam już tak dużo tych Wielkich słów leży i obrasta kurzem
OdpowiedzUsuńtaki już los Słów Nadużywanych. pewnie, że szkoda, ale na razie muszę pozbierać, gdzie rozrzuciłam i schować do tej szafy. chętnie bym dała mu kurzem obrosnąć, jednak obawiam się, że wylezie z tej szafy wcześniej. i znowu w złym kierunku
Usuń