2.07.2012

rozmówki samochodowe.

- (...) także sama widzisz, że idzie to niejako obustronnie i tym bardziej powinnaś zacząć regularnie się badać, bo jesteś w grupie podwyższonego coraz bardziej, jak się okazuje, ryzyka.
- no wiem, wiem, właśnie widzę i coraz bardziej to ja się obawiam, że coś.
- ale patrz, co to za koszmarny ciąg jakiś. pomijając już nawet [moich znajomych ze szkoły], to najpierw jedna ciocia, potem druga, u dziadka też coś kiedyś wykryto
- no, i Mama i jej siostra, więc nie tylko ja, ale i Marcin i Gośka. ona to zwłaszcza, przy jej sposobie bycia, może być podatniejsza. on zresztą też, osłabił się strasznie tym piciem.
- no, cała Rodzina, obie moje siostry...
- no to może zamiast mnie wysyłać, to byś sam...
- ja? e tam. w ogóle patrz, jakie to zabawne, wszyscy moi kumple łykają jakieś petardy rano albo wieczorem, a ja nie.
- bo nie byłeś u lekarza, jakbyś poszedł, to też byś pewnie dostał
- wiem, ale ja nie pójdę. Tobie jak coś wykryją, to masz ogromne szanse, ja nie miałbym żadnych. ja to w ogóle - po prostu sobie kiedyś zniknę.


Fantastycznie.

to jakby ktoś się pytał, skąd mój brak woli życia, co jest nierówne woli śmierci - ot, nie rwę się do ochrony, to voila. dostałam w garniturze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz