31.12.2010

dobrze, żeby znowu nie powiedzieć, że "podsumowania roku nie będzie".

- zaliczyłam pierwszą w życiu, i jak się okazuje - ostatnią, sesję na studiach - poznałam ^WidokzWenus irl - rzuciłam studia (choć to niekoniecznie skutek poznania w/w.) - zaliczyłam koncert AC/DC - znielubiłam mentalność swojego narodu już do cna - wzięłam udział w skandalu towarzyskim - przyglądałam się zawikłanym relacjom międzyludzkim i też mnie odrzuciły - zaliczyłam miesiąc offline - dobrnęłam z Dźonym do punktu, w którym każde zdanie było kamyczkiem do lawiny - po trzech miesiącach znów zaczęliśmy - w międzyczasie szukałam pracy tu i tam - wykonałam pierwsze opłacone tłumaczenie - dostałam fajną pracę

... mówcie i myślcie, co chcecie. mi ten rok się podobał, choć pierwsza połowa była przykra a druga już nie ale każde wydarzenie było bardzo kształcące. i dobrze, bo sukcesy mnie nudzą. coś pominęłam?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz