Powiem krótko. A przynajmniej rzeczowo.
Wiosenno-wielkanocne eporządki mnie naszły i sprzątam po sobie w Sieci.
Poukładałam Obserwowanych na Blipie, przeczyściłam kumpli na Fejsie - zostawiłam tylko tych których faktycznie znam lub, przynajmniej, kojarzę. Np. właśnie dzięki obserwowaniu na ww. Usunęłam konto na Twitterze, na Gronie zaraz zamrożę, Nasza-Klasa - out, itd.
Nie ominęłam w tym szale i blogowego tematu. Jak widzicie - albo teraz właśnie zwrócicie uwagę, skoro o tym czytacie - pojawiły się dwie nowe kategorie. Tenbit oraz Blog.pl. Są to ni mniej, ni więcej, notki z moich poprzednich blogów.
Tenbit prowadziłam w wieku lat piętnastu, co widać. Tak, wiem, skręcałam się przy kopiowaniu ale no cóż - tak było, wszystko prawda, nic na to nie poradzę, przyznaję się bez bicia. Nie uszczknęłam ni słóweczka, nie zmieniłam pisowni ani nie podrasowałam nijak. Daję tym samym nadzieję wszystkim emo-Martynkom tego świata - ja dałam radę wyrosnąć, to i one mogą. Choć w sumie cholera wie, l3373m ani pOkEmOnEm nie pisałam. Może to jest ta kropla, co wylała im czarę kwasu na mózgi.
Blog.pl to już koło dziewiętnastki. Niby mogłam go zostawić tam na jego rodzimym serwisie, wraz z komentarzami no ale zależało mi na usunięciu blogów nieużywanych. Co prawda tego na Tenbicie usunąć nie mogę, bo jest założony na maila, którego usunęłam a hasła za cholerę nie pamiętam.
Przy tej okazji dodam, iż wspomniana tam coolturalna lady Bee stanowi teraz zawartość Bee-feel-mowo oraz ABeeC Soundsystem.
Ubolewam nad luką, której faktycznie nie było - miałam jeszcze jeden blog. Na Onecie. Ten z kolei oni mi usunęli, bo byłam nieaktywna regulaminowy czas i niby wysłałam im maila ale nie wiem jak będzie. Jak się uda, choćby na wieczór, dostać się do tego to dorzucę, bo wiadomo - chciałam chronologicznie.
W międzyczasie, jak wiadomo, zaliczyłam skok w bok w postaci dziewczynki z dynamitami, na Wordpressie. Było to jednak zanim wpadłam na pomysł posiadania wszystkiego w jednym miejscu, dlatego notki tam przerzucone znów trafiły pod Bee movie o. Nie zdążyłam za wiele napisać na Wordpressie, dlatego chętnych wysyłam właśnie do tej kategorii - znajduje się tam jedna bonusowa notka. I cytat w Audivi, dixi, scripsi.
Godziny notek są śmieszne - 21:00, 21:30, 22:00,.... Nie, wcale nie dlatego, że mam świetny tajming. Po prostu ownlog tylko takimi dysponuje, jeśli chce się zmienić datę wpisu. Starałam się podawać najbliższą oryginalnej.
Na ten czas to wszystko. Berny zostają jako oddzielne blogi, takoż blog na Pingerze (linki w linkach). Za jakiś czas pojawi się tu - taki jest plan - dodatkowa kolumna z paroma nowymi odsyłaczami, widgetami, etc.
Tak, żeby tsatpsa była naprawdę moja. Znaczy już jest ale żeby wszystko było tak, jak sobie wymarzyłam.
Poważnie, wymarzyłam. Starzeję się chyba bo chcę stabilizacji, przynajmniej w Sieci. Tu osiądę. Bankowo. Bo? Bo layout. Nigdzie indziej nie czuję się jak u siebie. Nawet na bernach, własnego (!!) autorstwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz