... jakobym kompletnie spontaniczna nie umiała być - jutro wyjeżdżam.
Spontaniczne wyjazdy mają to do siebie, że się wszystko zostawia w proszku i niepokończone, tak więc jeśli komuś coś obiecywałam, to przełóżmy to na 'jak wrócę'. A wrócę... no, najpóżniej koło 10 sierpnia, coby się spakować do tej Danii czy co.
A tak, wpadnę jeszcze do W-wy 22-ego na te badania żółtaczkowe.
Au revoir
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz