22.12.2012

To nie jest tak.

Że ja nie lubię Świąt.
Ja ich nie lubię w tutejszym wydaniu.
Ale wszystkie te ceregiele, rodem z amerykańskich filmów..
Myślę sobie też, że Świąt nie lubią ci, co mieli je zepsute.
Dlatego tym razem chętnie pojadę je sobie w głowie naprawić.
Jak mówiłam - ulubiony był zawsze Drugi Dzień,
kiedy jechałam właśnie tam, gdzie jadę jutro.
Lubię jeszcze te, które wspominam z dzieciństwa.
Także w tym roku Christmas Spirit is soo on.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz