Tadaaaaam, stauosieu;]
pamiętasz pewnie, że w życiu każdego są zdarzenia od których uzależnia się kalendarz. ktoś ma kończyć 18 to myśli - 'o, 16 dni do moich urodzin', albo jak się komuś poszczęści to mówi 'o, tydzień do mojego ślubu', albo w styczniu myśli sobie 'o, 2 miesiące do próbnej matury'. i przez te aż czy tylko [zależy od poziomu galaretowatości pośladków] 8 tygodni zasuwa, albo udaje, że zasuwa, ew. stara się pozorować stoicki spokój a po wyjściu z egzaminu pyta 'ej, Karolina...ile to jest 30% z 50?? bo czy jak mam 14 pktów to zdałem?'. różnie ludzie do sprawy podchodzą. Ty podeszłaś zaskakująco jak na Ciebie poważnie i teraz po krótce sobie rozważ czy się aby nie przeliczyłaś...
przed polskim miałaś podręcznikowy wręcz przykład histerii przedmaturalnej w postaci snu, że nań zaspałaś;] o, to było, przyznasz, pyszne;D zerwałaś się przerażona, że to już 12 i leżysz i si ju nekst jir a tu 5:13 się okazała. tak, widzę ten uśmiech i ok, zgadzam się - nie skomentuję tego:P
bo polski jako taki był w miarę łatwy. tekst był zgrabny, o reklamie traktował i nie skłamiemy, gdy stwierdzimy, iż był wręcz interesujący? no, no właśnie:) a wypracowanie...trzy piętra niżej odżegnałaś się o tworzeniu na temat Mickiewicza, a że dziewczynka w miarę konsekwentna jesteś to pominęłaś temat 'Pana Tadeusza'. i dobrze. nie dla Ciebie romantyzm. jako epoka i jako dewiza życiowa;]
.... niech to szlag. tu miał się pojawić wiersz na podstawie którego pisałaś wypracowanie, ale niestety nie można 'kopiować/wklejać' by firefox tu. [kto chce niech się zapozna z 'Z cyklu: Wielkie awarie (I)' Ewy Lipskiej]
w każdym razie napisałaś całkiem w porządku wypracowanie o cenzurze w latach PRLu oraz stanu wojennego. no tak no, że te daty były silnie zbieżne ale oznaczały dwa aspekty ujęcia sprawy:) czyli z polskiego jest dobrze.
zresztą jakby tam polski nie poszedł i tak najważniejsze działo się w środę - angielski. wstrzymali wszyscy oddech nim ruszył listening, bo wszyscy dobrze wiedzą jak potworną rzeczą jest kwestia maturalnych lektorów. a tu proszę jaki suprajs Cię spotkał, wszystko elegancko, wyraźnie, nawet przed każdą nową opinią uprzedzali, że teraz poleci 'opinion number...' . urocze:)
wychodząc z domu ustaliłaś sobie, że nie napiszesz drugi raz rozprawki bo jej się nie da na 250 słów maksimum, coby to miało ręce i nogi. w grudniu Ci wyszło koło 400 i skrelałaś jak głupia. no i na czym stanęło? że napisałaś na słów 247 bardzo ładną rozprawkę o plusach i minusach zakazu handlu w niedzielę i święta:P tak popłynęłaś z weną, że nie obeszło się bez patetycznych zwrotów w stylu 'Christmas Time Warm'...
właśnie, 'warm'. 'a warm place'...i tu się pojawia temat boom'u miesiąca a tak naprawdę kilku ładnych lat, czyli wydawnictwo 'Ghosts I-IV' by Trent Reznor. nawiązałam do 'warm place' bo wraz z 'the frail' tworzą w Twojej głowie Trenta mistrzem utworów instrumentalnych. na pewno gdzieś jeszcze dasz głos czym są dla Ciebie te Duchy, ale jedno wiesz bez zbędnych wstępów - po niegodnym komentarzy 'With Teeth' i w porządku, ale bez porywów 'Rokiem Zero' to była ostatnia rzecz, jakiej można się było spodziewać. tak natychmiastowej rekonwalescencji. tak nie-sa-mo-...ej, miałaś kiedy indziej się na ten temat rozwodzić:P
przez trzy dni matur wstawałaś koło 5..raz 5:13 raz 5:51..no w każdym razie na 3 doby spałaś 9 godzin i niestety dało to o sobie znać w trakcie WOSu. na kompletnym odrealnieniu ta matura powstawała i tu sukcesów tak bardzo się nie spodziewasz. ale błysnęłaś w grudniu i w ogóle błyszczysz co tydzień na tyle, że każdy to weźmie za wypadek przy pracy;)
ostatnio zasugerowano nam, byśmy nieco ożywiły tę pocztę. ale po co? żeby nie słowo, nie myśl tylko jakieś jednorazowe oddanie ducha skupiało uwagę?
Bee
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz